Eliteclimb

Jarek, twórca marki Eliteclimb.
W 2011 roku zgłosił się do mnie Jan Mondzelewski, szukał kogoś kto wykona mu ostrza do czekanów technicznych (dziabek). Takich do wspinania się.
Zrobiłem, działały, okazało się, że działają! Są lepsze od oryginałów Petzla. Czyli tak jak obiecałem: zrobię lepiej, taniej, ładniej.
Jednak nasze drogi z Jankiem rozeszły się. Niezgodność charakterów…
Jan sam rozpoczął produkcję ostrzy do dziabek, prowadzi „Rzeszowską Kuźnię Szpeju”.
Doświadczenia zostały, wtedy „odkryłem” stal 40HM i 40HMNA, lęk wysokości jednak pozostał. Tak, robiłem ostrza do dziabek i nie mogłem ich testować.
Próbowałem sam produkować i sprzedawać ten dość ciekawy produkt. Jednak nikt nie mógł uwierzyć, że da się robić coś do wspinania, nie znając się na wspinaniu! Do tego doszły wymagania niezbędne przy tego rodzaju sprzęcie: to sprzęt do pracy na wysokości, podlega specjalnym badaniom, wymagane jest na niego CE.
Temat zakrył kurz i rdza na testowych ostrzach, zająłem się innym zleceniami.
Zgłosił się do mnie kolejny wspinacz, tym razem Jarek Wasilewski, w 2016 roku. Okazało się, ze produkuje czekany techniczne, z kompozytów. Każdemu podoba się Kevlar, włókno węglowe, mnie też. Jego dziaby są leciutkie, wytrzymałe, ciepłe na mrozie (!), sam je produkuje. Jest to obecnie jedyny producent czekanów w Polsce. Jeden z niewielu, kto wykonuje swoje narzędzia z kompozytów, na skałach królują stopy aluminium. Są cięższe, zimne, że niby te aluminiowe. Jarka dziaby są inne, ciekawsze, kurcze podobają mi się cały czas!
Wtedy dla Jarka robiła ostrza do dziabek moja konkurencja. Jak zwykle było jakieś ale, uogólniając Jarek nie był zadowolony z tej produkcji, szukał kogoś, kto zrobi lepiej. Technologia była, doświadczenia były, skleroza nie zaatakowała mnie dotąd. Do tego: produkt ciekawy, niszowy, na 200 gramach stali wisi człowiek na przepaścią, ciekawe wyzwanie!
I ruszyło, stal 40HM, troszkę cynku na wierzchu i są! Oczywiście moje podejście jest odmienne, jako jedyny wtedy cynkowałem ostrza do czekanów technicznych. Teraz konkurencja robi tak samo, cynk się sprawdza, ostrza nie rdzewieją. Niezbyt ładnie spawam, ale wiem za to jak spawać by nie pękało. Wynik? Ostrza do czekanów Eliteclimb są spawane, wychodzi w produkcji małoseryjnej taniej niż kucie. Nie znam firmy spawającej ostrza do czekanów, to dość duże wyzwanie. Pomimo spawania tak trudnej stali, ostrza nie pękają. Czy to w badaniach, czy w górach.
A moja stal w produktach Eliteclimb?
Przede wszystkim działa, czekany są kontrolowane wg normy EN 13089 „Sprzęt alpinistyczny- Narzędzia do lodu- Wymagania bezpieczeństwa i metody badań”. Niby nic, jednak cieszę, się, czekany są bezpieczne! Znaczy śpię spokojniej, użytkownicy są pewni jakości od Eliteclimb i Melontools.
Zwiedza cały świat, zdobywa każdą górę na świecie. Trudno obecnie wymienić górę, której moja stal nie zwiedzała, wraz z wspinaczami i dziabkami od Eliteclimb. Wspinacze o dużym doświadczeniu doceniają zmniejszoną wagę dziab, a stal? Po prostu nie pęka, sprawdza się. Pomimo używania w temperaturach poniżej -40 st. C…